ZanChat logo

Free eBook, AI Voice, AudioBook: O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie

AI Voice AudioBook: O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie

AudioBook: O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie

0:00 / Unknown

Loading QR code...

You can listen full content of O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie in our app AI Voice AudioBook on iOS and Android. You can clone any voice, and make your own AudioBooks from eBooks or Websites. Download now from the Mobile App Store.

Listen to the AudioBook: O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie

O Sprawie Głodowej w Galicyi 1866

LUŹNE UWAGI KAROLA LANGIEGO

KRAKÓW W DRUKARNI „CZASU” W. KIRCHMAYERA. 1866.

Spis rozdziałów z oznaczeniem dnia, w którym były pisane i w „Czasie” ogłaszane.

  • I. 2 Grudnia 1865
  • II. 8 Grudnia 1865
  • III. 10 Grudnia 1865
  • IV. 14 Grudnia 1865
  • V. 15 Grudnia 1865
  • VI. 16 Grudnia 1865
  • VII. 20 Grudnia 1865
  • VIII. 3 Stycznia 1866
  • IX. 4 Stycznia 1866
  • X. 25 Stycznia 1866
  • XI. 28 Stycznia 1866

Rzecz o jałmużnie w osobnej wyjdzie rozprawie.


Qui pourrait jurer, sans se tromper lui mème et sans tromper les autres, qu'il est en mesure de résoudre aujourd'hui les ardues et multiples questions de la Subsistance? -- ni vous, ni moi, ni l'administration, ni personne.

Cormenin.


I.

Sejm galicyjski wyznaczył wydział osobny do obmyślenia środków przeciw nędzy, jawiącej się w kraju i grożącej zwłaszcza na wschodniem naszym podgórzu pomorem głodowym.

Członkowie tego wydziału ciężkie przyjęli brzemię; tem większa zasługa, jeżeli je dźwigną. Bieda w kraju powszechna, a lubo niedostatek zboża chlebnego w kraju naszym niestety często się powtarza, – nazbyt często, ażeby jako niespodziewane, nieprzewidziane zjawisko niemęzką trwogą mógł nas przerazić; to przecie niepodobna sobie zataić, że położenie kraju przykrzejsze, – powiedzmy otwarcie, groźniejsze jest w tym roku, niż kiedykolwiek było w bieżącem stóleciu. Głównym powodem niedostatku w kraju bywa zwykle nieurodzaj, ale ten sam przez się nigdy prawie nie staje się groźnym, bo wszędzie i zawsze bywa pospolitem zjawiskiem i niemal peryodycznie w pewnych ustępach czasu powraca jakoby koleją naturalnego porządku. U nas nie uznano niestety dotąd potrzeby statystyki rolniczej, nie spisywano regularnie spostrzeżeń o wypadkach żniw i cenach zbożowych, – ale we Francyi np., gdzie spostrzeżenia takie pilnie zaznaczano, zauważano, że nieurodzaj regularnie co dziesięć lat powraca. W Anglii w dwudziestu latach trzy dobre żniwa bywają.

W przeszłem stóleciu każdy nieurodzaj dotkliwsze skutki wywierał, – a nierzadko posadą państw do głębi wstrząsał. Teraz odkąd Ameryka północna z wielkiem bogactwem swych dziewiczych plonów zjawiła się na zbożowym targu Europy, a drogi bite i koleje żelazne ułatwiając komunikacyę, najodleglejsze kraje wzajem pozbliżały, niebezpieczeństwo głodowego pomoru o wiele się umniejszyło. Zważmy nadto, że wpływy klimatyczne a mianowicie zmiany powietrzni, jeżeli niewyłącznie, to przeważnie o urodzaju zboża stanowią. Zatem idzie, że nigdy nie może być nieurodzaj powszechnym równocześnie; stwierdziły bowiem badania meteorologów, że cały północny Zachód Europy co do stanu pogody zupełnie zgodne przedstawia zjawiska, a zatem zawsze prawie podobne są tam urodzaje, gdy przeciwnie Rosya zwłaszcza środkowa i południowa, Podole nasze, Wołyń, Ukraina i Ameryka północna jakoby odrębne i wcale odmienne tworzą światy – odmienny też zwykle u nich bywa żniw rezultat. Pospolicie też gdy północno-zachodnią część Europy dotknie nieurodzaj, Rosya i Ameryka chlebem ją zasilają. Tak było w trzech odległych od siebie, – a w przeciągu całego wieku najdroższych latach głodowego pomoru: 1771 – 1817 – 1847.

Otóż położenie nasze w tegorocznym niedostatku już przeto groźniejszem się staje, i wcale wyjątkowym go czyni, że na tę pomoc niestety – liczyć nie możemy: – Chociaż bowiem Ameryka półn. nie zły ma urodzaj, to przecie gdy kilkoletnia wojna dawne zapasy wyczerpała a po części zniszczyła, a rozpuszczeni wojownicy właśnie w tym czasie do domu wrócili, plon tegoroczny nadzwyczaj nadzwyczajnie zdrożony, zaledwie potrzebie własnej konsumpcyi tam wydoła. – Anglia tedy nie mogąc potrzeby swojej pokryć jak zwykle, ziarnem Stanów Zjednoczonych, szukając niedoboru w Niemczech i w Polsce, napierać będzie na targi nasze, a przeto pośrednio utrudni nam wyjątkowe w tym roku położenie nasze; – w Rosyi zaś południowej w tym dziwnie anormalnym roku, równie jak u nas, niezwykła posucha zawiodła nadzieje rolnika.

Drugą też cechą, tegoroczną klęskę znamionującą jest właśnie to, że ją spowodowała posucha. Pospolicie bowiem za mało zwracamy uwagi na różnicę skutków nieurodzaju z posuchy a słoty – a wszakże są one tak ważne, że historycy opisując klęski częstych nieurodzajów w pierwszej połowie zeszłego stulecia, podnoszą ten szczegół jako osobliwszą w nieszczęściu łaskę niebios, że wszystkie one nieurodzaje były skutkiem słoty.

Słota bowiem psuje pospolicie dorodność ziarna, które też porośnięte i zatęchłe chleb daje niezdrowy, ale nie uszczupla nazbyt mnogości plonu, a tylko zbiór jego utrudnia; mniej też szkodliwie niż posucha wpływa słota na urodzaj roślin okopowych; a że w słotne lata nie braknie zwykle trawy i słomy, więc też ziemianin choć bydła nie traci. Liche jest wszystko, ale jest przecie; chorują ludzie i zwierzęta ze złej karmy, ale głodem nie mrą! Podrzędny to wreszcie wzgląd, ale go przecie pominąć nie chcemy, że najdogodniejsze a najtańsze drogi handlowe – rzeki, w lata słotne „dobrą wodą” spławne, ułatwiają dowóz ziarna i paszy z krajów i okolic klęską niedotkniętych.

Wszystko przeciwnie, gdy posucha zmarni pracę rolnika! Od r. 1776 aż po rok 1811 wszystkie prawie lata nieurodzaju zrządziła posucha; – znamieniem też klęski lat onych był niedostatek pożywienia; – pomór głodowy szerzył zniszczenie, a wiemy, do jakiego szału dochodziło w onym czasie rozpasanie namiętności, rozpaczą głodu prężonych!

Od roku 1813 aż po rok 1857 lata były znowu przeważnie mokre, a dopiero od ośmiu lat stopniowo zaczęła wzmagać się znowu mniej więcej szkodliwa posucha, która w bieżącym roku zwiodła na kraj nasz całą grozę nędzy.

Trzecią cechą, wybitnie rok bieżący wyróżniającą jest niezwykły stan powietrzni, szczególne, dawno nie uważane zjawisko! Obok posuchy nadzwyczajnej, brak ciepła; niezwykle rzadkie burze i grzmoty, więc uderzający brak elektryczności tyle zbawiennej dla zdrowia, a tyle potrzebnej dla życia wszelkich organizmów; a w szczególności i właśnie w skutku tego brak niemal zupełny w powietrzu owego taju

You can download, read online, find more details of this full eBook O Sprawie Glodowej W Galicyi 1866 by Karol Langie from

And convert it to the AudioBook with any voice you like in our AI Voice AudioBook app.

Loading QR code...